Pożary sadzy w kominie
Informujemy, że od początku sezonu grzewczego na terenie powiatu włodawskiego miało miejsce 6 pożarów sadzy w kominie. Każdy kto chociaż raz przeżył w swoim domu to niegroźnie brzmiące zjawisko nabrał nieco pokory w stosunku do sił jakie oddziaływują w tym czasie na naszą instalację grzewczą a w szczególności na kominy.
Informujemy, że od początku sezonu grzewczego na terenie powiatu włodawskiego miało miejsce 6 pożarów sadzy w kominie. Każdy kto chociaż raz przeżył w swoim domu to niegroźnie brzmiące zjawisko nabrał nieco pokory w stosunku do sił jakie oddziaływują w tym czasie na naszą instalację grzewczą a w szczególności na kominy.
My strażacy z racji wykonywania naszej służby wiemy czym grozi pożar sadzy. Opowiemy Wam co nas spotyka. Pożary sadzy moglibyśmy podzielić na te które powstają w starych kominach najczęściej ceglanych oraz te które powstają w nowych kominach z wkładami ceramicznymi. I tak gdy pożar powstanie w kominie z wkładem ceramicznym może dojść do całkowitego zniszczenia tego wkładu wówczas krzemionka opada i komin praktycznie nie nadaje się do użytku. Nie musimy już dalej rozwijać kwestii jakie rodzi to problemy w chwili gdy trzeba korzystać z ogrzewania a nie ma na dobrą sprawę czym odprowadzać spalin. Potrzebna jest szybka przeróbka komina najczęściej kończąca się zainstalowaniem nowego wkładu kominowego z blach kwasowych. Przewody kominowe wykonane z cegieł są odporniejsze na to zjawisko i wytrzymują znacznie brutalniejsze traktowanie jednak nie są niezniszczalne i cegła wykrusza się pęka a komin rozszczelnia się. W sytuacji gdy pożar sadzy obejmie większą część przewodu kominowego a sam pożar wydostanie się poprzez popękany komin w przestrzeń poddasza dochodzi bardzo szybko do pożaru więźby dachowej (więźba dachowa najczęściej otacza komin, tj. łaty i kontrłaty dotykają nagrzanego komina). Prawidłowo wykonane kominy nie powinny dotykać do materiałów palnych w czasie przechodzenia przez dach jednak tylko wąska grupa specjalistów od dachów tworzy specjalne metalowe obejmy którymi otacza komin i przytwierdza je dalej do dachu, większość natomiast robi to najpowszechniej występującym materiałem w czasie budowy dachu tj. drewnem. Tak ustabilizowany komin w przypadku pożaru sadzy, który może wytworzyć temperaturę wewnątrz komina grubo przekraczającą 1000 st. C. może być źródłem nieszczęścia. Inną sprawą jest gromadzenie materiałów palnych w pobliżu komina i na samym poddaszu. Niestety poddasza są miejscem gdzie gromadzimy to wszystko co może jeszcze się przydać ale już na daną chwilę jest niepotrzebne (szkoda wyrzucać ale nie ma tego gdzie trzymać). Poddasza stanowią więc doskonałe miejsce do powstania pożaru (dużo materiału palnego, rzadko ktoś je odwiedza, mało kto instaluje czujki dymu, instalacje elektryczne przytwierdzone są do drewnianych elementów dachu itp).
Teraz garść informacji co robić gdy usłyszymy „wycie powietrza w kominie” tj. gwałtowne zasysanie dużych ilości powietrza do komina w celu podtrzymania procesu pożaru sadzy. Samo zjawisko jest dosyć ciekawe powstaje wtedy gdy nieoczyszczony z sadzy komin dostaje większą niż zwykle ilość gorącego dymu (ktoś bardziej podłożył do pieca na tzw zapas). Zapaliła się sadza albo przy czopuchu albo w środku komina być może w miejscu gdzie komin nie jest dobrze ocieplony i poprzez gwałtowne ochłodzenie tego miejsca dochodzi do gromadzenia się sadzy. Zapalona sadza jest bardzo gorąca więc spaliny które przez nią przechodzą ulegają gwałtownemu nagrzaniu i podniesieniu do góry siłami praw fizyki, co jest gorętsze unosi się do góry. Kolejne masy powietrza ulegają zassaniu i wypchnięciu do góry przez komin tak zaczyna się proces napędzania pożaru sadzy czyli komin potrzebuje więcej powietrza a zapalona sadza gdy je dostaje zaczyna palić się jeszcze bardziej. Zaczyna się hałas tłuczenie i wycie w ścianie (kominie), które trudno zlekceważyć chyba, że śpimy lub nie ma nas w domu to pożar będzie swobodnie się rozwijał. Natomiast gdy mamy szczęście i jesteśmy w domu co powinniśmy zrobić: należy niezwłocznie zawiadomić straż pożarną a następnie ograniczyć ilość dostarczanego powietrza do komina tj. przymknąć piec aby sadza nie rozpalała się dalej. Należy pamiętać że całkowicie zamknięty piec będzie nadal spalał opał, którym jest zasilany więc należy uważać aby dym nie przedostał się do kotłowni. Oczekując na strażaków warto przejść się po wszystkich pomieszczeniach przez które przechodzi komin a także wejść na poddasze aby ocenić tam sytuację. Po przyjeździe strażacy rozpoczną proces gaszenia i w zależności od sytuacji będzie to wpuszczenie proszku gaśniczego przez wyczystkę w najniższym punkcie do komina lub zbicie sadzy i wybranie ją wyczystką w najniższym punkcie. Sytuacja mocno komplikuje się w przypadku braku wyczystek wtedy trzeba wybić otwór w kominie i wybrać palącą się sadzę i w sytuacji kominów skośnych tzw. „świnek” gdzie możliwość wyczyszczenia jest ograniczona.
Co my strażacy więc polecamy:
1) Wykonaj prawidłowo swój komin.
2) Dbaj o swój komin czyść go regularnie według uznania nie li tylko spełniając wymóg formalny, ale i częściej jeśli palisz mokrym drewnem, komin jest źle ocieplony, komin ma wady zagięcia lub zwężenia itp.
3) Zainstaluj na poddaszu czujnik dymu
4) Kup do domu gaśnicę
5) Na strychu nie gromadź materiałów palnych a jak już musisz gromadź je z dala od komina.
6) Stare kominy zatynkuj i pomaluj białą farbą aby wyeliminować możliwość przeoczenia pęknięć i nieszczelności (nieszczelności będą bardziej widoczne na białym kominie)
7) Przejrzyj instalację elektryczną na strychu czy nie ma uszkodzeń czy jest sprawna.
8) Zainstaluj w domu czujnik czadu, szczególnie w pomieszczeniach gdzie odbywa się grzanie w piecach.
tekst. mł. bryg. Waldemar Makarewicz
zdjęcia KP PSP Włodawa